środa, 6 lipca 2011

Tłumaczenia symultaniczne, tłumaczenia konsekutywne

Kto nie idzie do przodu, ten się cofa. Ta prosta reguła obowiązuje także na rynku tłumaczeń z języka angielskiego. Jeżeli chciałam się na poważnie zajmować tłumaczeniami, to musiałam sprostać zapotrzebowaniu klientów na tłumaczenia ustne. Popyt na tę usługę zaczął szybko wzrastać jakieś 10 lat temu, czyli wtedy, gdy zaczynałam prowadzenie swojej działalności.
Pierwsze tłumaczenia symultaniczne kosztowały mnie bardzo dużo stresu. Jednak klienci byli zadowoleni z moich usług, a wynagrodzenie całkowicie wynagrodziło nerwy, które musiałam przeżyć.
Współpraca układała się na tyle dobrze, że mogłam sobie pozwolić na wiele wygód - własne mieszkanie, samochód. Im więcej tłumaczeń miałam za sobą, tym lepiej się czułam w zawodzie, a praca przynosiła mi wiele satysfakcji.
Tłumaczenia symultaniczne z angielskiego czy na angielski polegają na tym, że tłumacz musi tłumaczyć na bieżąco wypowiedź osoby mówiącej. Jest to dość trudne, dlatego zwykle robi to dwóch tłumaczy, którzy zmieniają się mniej więcej co 30-40 minut.
Tłumaczenia konsekutywne są łatwiejsze, gdyż polegają na tym, że osoba mówi przez jakiś czas i robi przerwę, aby tłumacz mógł przetłumaczyć to, co ona właśnie wypowiedziała.
Mimo tego, że ten rodzaj zleceń należy do najtrudniejszych, to daje mi wiele satysfakcji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz